Baterie zasilające komputery przenośne pozwalają na coraz dłuższą pracę urządzenia z dala od gniazdka. Pojemne ogniwo plus energooszczędne podzespoły pozwalają na uzyskanie świetnych wyników pracy na jednym ładowaniu. 7-8 godz. nie jest dziś nadzwyczajnym wynikiem, a niektóre komputery mogą pracować na jednym ładowaniu nawet przez 10 godz. Rzecz w tym, że każdy akumulator prędzej czy później utraci swoje właściwości. Można jednak odsunąć ten moment w czasie.
Dlaczego akumulatory z czasem trzeba ładować coraz częściej? Wynika to z ich uwarunkowań konstrukcyjnych. Każde ogniwo ma zaprogramowaną ilość cykli. Po przekroczeniu tej granicy, akumulator zaczyna magazynować coraz mniej energii, aż w końcu przestaje nadawać się do użytku. Jak szybko następuje zjawisko utraty pojemności? To zależy. Niektóre akumulatory wytrzymują rok ciągłego ładowania, inne nieco dłużej. Żywotność każdej jednostki można jednak przedłużyć, jeżeli będziemy traktowali ją w sposób umiejętny.
Akumulatora nie należy formatować!
Ani tym bardziej formatować, jak zwykło się błędnie mawiać. Współczesne ogniwa nie mają efektu pamięci, więc kilkukrotne całkowite rozładowanie i naładowanie akumulatora nie przyniesie żadnych pozytywnych efektów, za to negatywne – już tak. Dlaczego? Wyjaśniamy w następnym punkcie.
Unikaj mocnego rozładowywania ogniwa
Akumulatory litowo-jonowe wyjątkowo nie lubią głębokiego rozładowywania. Producenci wprowadzają zabezpieczenia, które uniemożliwiają wyczerpanie ogniwa do zera, ale nawet jeżeli regularnie poprzestajemy na 5-10 procentach, możemy doprowadzić do jego przedwczesnego zużycia. Kiedy zatem najlepiej podłączać ładowarkę? Gdy wskaźnik pokaże nam, że aktualnie dysponujemy zapasem energii na poziomie 25-30%.
Nie ładuj akumulatora na 100%
Podłączasz komputer na noc do ładowania? To spory błąd. Jasne, można zakończyć proces dopiero w momencie, gdy wskaźnik wskaże 100%, ale lepiej poprzestać na wartości niższej o 10%.
Producenci laptopów dołączają oprogramowanie, które umożliwia przerwanie ładowania po osiągnięciu określonego pułapu np. 90% – to bardzo przydatna funkcja przedłużająca żywotność baterii w laptopie.
Dla przykładu, laptopy Huawei posiadają aplikację PC Manager, gdzie możemy wybrać jeden z kilku trybów użytkowania.
W zależności od dokonanego wyboru, ładowanie zostanie zatrzymane na progu 90% lub 70%, co wydłuży życie baterii.
Wyeliminuj mini-cykle
…każde ogniwo ma zaprogramowaną liczbę cykli, przy czym pełny cykl mierzy się od 0 do 100%. Jeżeli będziemy ładować urządzenie częściej, w praktyce zmniejszymy liczbę cykli. Więc może lepiej trzymać komputer cały czas podpięty do sieci? Otóż, nie. Wiele osób sądzi, że gdy bateria osiągnie pełne naładowanie, komputer przechodzi na zasilanie sieciowe. Nic bardziej mylnego. Przez cały czas korzysta z ogniwa, a gdy napięcie spadnie, zainicjowany zostaje krótki cykl ładowania. Te jednak kumulują się i znacząco zmniejszają żywotność akumulatora.
Istnieje fajna aplikacja, która pomoże sprawdzić liczbę pełnych cykli baterii. Aplikacja to BatteryInfoView i działa w systemie Windows 10.
Aplikacja do pobrania ze strony producenta [klik].
Akumulator nie lubi bezczynności
Więc może lepiej odłączyć baterię i używać ją wyłącznie w warunkach pracy mobilnej? Tak i nie. Jeżeli konstrukcja laptopa dopuszcza taką możliwość, to rzeczywiście dobry pomysł, ale należy pamiętać, że minimum raz w tygodniu ogniwo musi przejść cykl ładowania. Nie można też zapomnieć, że nieużywana bateria powinna być naładowana w ok. 50%.
Zadbaj o odpowiednią temperaturę pracy ogniwa
Wysoka temperatura szkodzi akumulatorowi, a o taką nietrudno w warunkach intensywnego korzystania z komputera. Mając to na uwadze, pamiętaj o utrzymaniu wentylatora w dobrej kondycji i o zapewnieniu drożności otworów wentylacyjnych. Bardzo dobrym pomysłem jest też korzystanie z podkładek chłodzących.
Można również przygotować specjalne plany zasilania, które skutecznie zredukują temperaturę wewnątrz laptopa. Niestety takie rozwiązanie ma swoje wady – kosztem niższej temperatury i wydłużenia żywotności baterii, będzie do dyspozycji mniejsza moc obliczeniowa procesora i pozostałych podzespołów. Czy warto? Hmm…
