Laptopy i komputery „all in one” cieszą się ogromną popularnością, mimo to poczciwe pecety wciąż mają grono zagorzałych zwolenników, a dla wielu osób, które kupują swój pierwszy komputer, stanowią najbardziej oczywisty wybór. Nie jest to specjalnym zaskoczeniem, bo tego typu konstrukcje mają masę zalet. Wśród największych należy wymienić fakt, że dysponując odrobiną wiedzy informatycznej, możemy złożyć urządzenie, które będzie jak garnitur szyty na miarę – idealnie skrojone do naszych potrzeb.
Zanim zaczniesz kompletować podzespoły nowego komputera, dokładnie zastanów się, do czego będzie używany. To właśnie zastosowanie determinuje wydajność podzespołów. Warto kierować się prostą zasadą – lepiej mieć w zanadrzu zapas mocy, niż cierpieć z powodu jej niedoboru. Wiesz już, jaka moc obliczeniowa będzie dla ciebie optymalna, czyli jakie CPU i GPU powinieneś wybrać oraz ile modułów pamięci RAM kupić? Więc przejdźmy do kompletowania zestawu.
Po pierwsze – procesor, karta graficzna i płyta główna
Moc obliczeniową komputera determinuje zainstalowany procesor oraz karta graficzna. Obie jednostki montuje się na powierzchni płyty głównej. Nie wystarczy jednak kupić jakąkolwiek płytę, jakikolwiek „procek” i dowolną „grafikę”. Każdy z tych komponentów musi ze sobą współgrać.
W przypadku kart graficznych, trudno o brak kompatybilności z płytą główną (co nie znaczy, że takie sytuacje się nie zdarzają). Wynika to z faktu, że większość współczesnych układów GPU korzysta ze złącza PCI-Express x16, więc z zamontowaniem go na płycie głównej w standardzie ATX nie będzie żadnym problemem. Inaczej wygląda to w przypadku procesora. W tym przypadku, płyta musi być wyposażona w odpowiednią podstawkę.
Mówiąc o kompatybilności, na myśli trzeba mieć nie tylko zgodność złączy, ale także wydajność. Możliwości procesora nie powinny górować nad tym, co może zapewnić nam karta graficzna i płyta główna. Gdy mamy już dobrane te trzy podzespoły, w kolejnym kroku wybieramy zestaw chłodzący procesor. Na nic zda się wydajność, jeżeli potencjał jednostki będzie tłamszony przez zbyt wysoką temperaturę.
Po drugie – pamięć RAM i dysk twardy
W kolejnym kroku przechodzimy do wyboru pamięci – tymczasowej i stałej. W pierwszej kolejności wybieramy moduły pamięci operacyjnej. O ile ich liczba, a co za tym idzie – pojemność RAM-u, to kwestia mocno indywidualna (zakładamy, że użytkownik wie już, jakiej „mocy” potrzebuje) to zaznaczamy, że przed zakupem modułów należy obowiązkowo upewnić się, jakie częstotliwości pracy i jaki typ gniazd wspiera wybrana przez nas płyta główna.
Dalej, dysk twardy, a dokładnie – nośnik pamięci masowej. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku pamięci RAM, jego pojemność jest determinowana przez indywidualne oczekiwania i potrzeby. Będziemy wybierać spośród trzech technologii: HDD (czyli klasyczne dyski talerzowe), SSD i hybrydowej. Jeżeli wydajność jest absolutnym priorytetem, warto postawić na dysk SSD, który zapewnia najwyższą prędkość zapisu i odczytu. Jeżeli chcemy zoptymalizować koszty, dobrym rozwiązaniem będzie dysk hybrydowy, gdzie system operacyjny „stawiamy” w przestrzeni pamięci półprzewodnikowej, a pozostałe dane zapisujemy na tradycyjnych talerzach magnetycznych.
Trzeba pamiętać, że dyski SSD są mniejsze od nośników HDD i SSHD. Ma to duże znaczenie przy doborze obudowy, która musi umożliwić jego stabilny montaż.
Po trzecie – obudowa i zasilacz
Obudowa musi zmieścić wszystkie dotąd zakupione „wnętrzności”, ale na tym etapie przyszły użytkownik komputera ma już wszelkie informacje, które pozwolą mu wybrać właściwą „skrzynkę”. Wskazany jest wybór modelu, który da możliwość późniejszej rozbudowy zestawu.
Ostatnia rzecz – zasilacz. To właśnie ten podzespół będzie zaopatrywał w prąd wszystkie pozostałe. Musi więc wykazywać odpowiednie parametry pracy i odpowiadać faktycznemu zapotrzebowaniu zestawu na energię. Kolejna sprawa to dostępne wtyczki. Te też muszą zgadzać się z wybranymi podzespołami. Dobrą praktyką jest wybór zasilacza z zapasem mocy. Pozwoli to na późniejszą rozbudowę komputera bez konieczności wymiany tego elementu.